Właśnie skończyłam oglądać film i jestem pod wrażeniem gry aktorskiej Kajol i SRK.
Rizwan jest chory na łagodniejszą odmianę autyzmu ta choroba trochę Go ogranicza boi się nowych miejsc,nowych ludzi i nie cierpi żółtego koloru,jest szczery co u nie których ludzi się nie zdarza,ale mimo to zakochał się w Mandirze i odważył się wyruszyć w podróż aby udowodnić że po mimo Jego wyznania jest uczciwy i że nie jest zły.

Rola Shahrukh Khana nie była łatwa musiał wcielić się w człowieka ze straszną chorobą co nie jest łatwe.Moim zdaniem Shahruk poradził sobie świetnie z tym wyzwaniem,gdy Go oglądałam to uwieżyłam że na prawdę jest chory.


Rola Kajol wymagała wielkiego oddania i siły którą Nam pokazała,świetnie zagrała rolę Mandiry nie była sztuczna ani za bardzo upiększona,była poprostu naturalna i to mi się w Niej podoba.

W filmie były też sceny komediowe co bardzo mi się podobało,ale też nie zabrakło scen dramatycznych ti już było mniej miłe,nie którzy powiedzą pszecież to tylko film i aktorzy którzy muszą tak grać ale dla mnie to nie tylko film ani nie tylko aktorzy,dla mnie ten film to arcydzieło a aktorzy to moje anioły o których codziennie myślę i uwielbiam za to co dla mnie robią.


Shahrukh i Kajol po raz kolejny pokazali że są wielcy.Przyznaje się płakałam ale nie trudno było powstrzymać się od łez skoro łzy same płyneły do oczu.Moim zdaniem My Name Is Khan to najlepszy film w karjerze Shaha i Kajol.Poprostu Oni są najlepsi.


Ale się rozpisałam kończe już.