Forum o SRK i Kajol

Zapraszamy stań się jednym z Nas

Ogłoszenie

Image and video hosting by TinyPic
Witam chciała bym bardzo serdecznie zaprosić Was do dołączenia do polskiej grupy SRK założoną przez Naszą użytkowniczkę simran-aliya-khan oto link do grupy https://www.facebook.com/groups/303923736481235/ Serdecznie zapraszam.

#1 2010-04-28 13:58:02

 Shalini

Administrator

7742473
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2010-04-08
Posty: 1990
Punktów :   28 
Ulubiony aktor: Shahrukh, Saif, Surya
Ulubiona aktorka: Rani, Kajol, Preity, Deepika
Ulubiony film: Veer Zaara, Salaam Namaste
Ulubiona para filmowa: SRK&Kajol, Saif&Preity
Opis: I like blue :*

Władca indyjskich dusz

Aktor Shah Rukh Khan jest w Indiach królem masowej wyobraźni. Ucieleśnia marzenia i aspiracje obywateli najliczniejszej demokracji świata.

W historii Bollywood było wielu herosów i amantów. Ale tylko Shah Rukh Khan posiadł wyjątkową zdolność materializowania na ekranie pragnień publiczności o ładzie, harmonii, romantycznym i szczęśliwym życiu. W „Nazywam się Khan” jest podobnie. Shah Rukh znowu ratuje świat przed moralnym upadkiem i chaosem, choć tym razem nie przypomina superbohatera.

Półbóg z Mombaju

Gra Rizvana, mężczyznę chorego na syndrom Aspergera (łagodną odmianę autyzmu), który w imię miłości i tolerancji otwarcie manifestuje swoją muzułmańską tożsamość. Krytycy w Indiach byli kreacją Khana zachwyceni. – To najlepsza rola w jego karierze – napisał Taran Adarsh na Bollywoodhungama. com, jednej z najpopularniejszych stron internetowych o kinie z Indii. Aktora komplementował również reżyser filmu Karan Johar: – Od lat śledzę karierę Shah Rukha. Potrafi zagrać każdą rolę. Kocha swoją pracę i jest w niej rewelacyjny, czego dowodem fakt, że dla ponad miliarda ludzi jest wielką gwiazdą. Wcielił się już w każdy możliwy typ bohatera kina indyjskiego. A Rizvana mógł zagrać tylko doświadczony i dojrzały aktor. Inny nie spełniłby wymagań związanych z tak trudną rolą.

Dla Khana stanowiła ona wyzwanie. – Musiałem dać z siebie wszystko. Zaufać nie tylko swojemu instynktowi, ale także pracującej ze mną ekipie – przyznawał. Spotykał się z ludźmi z zespołem Aspergera, by lepiej zrozumieć postać Rizvana. Oglądał filmy dokumentalne na temat zaburzeń związanych ze schorzeniem. – Kiedyś przeczytałem „Dziwny przypadek psa nocną porą” Marka Haddona. Historia autystycznego chłopca i świat widziany jego oczami zrobiły na mnie ogromne wrażenie – mówił w trakcie realizacji filmu. – Gdy Karan Johar zaproponował mi rolę mężczyzny z zespołem Aspergera, od razu się zgodziłem. Pragnąłem pokazać prawdziwe oblicze tej choroby.

Według dziennika „The Guardian” Kahn jest najpopularniejszym aktorem na Ziemi. Tygodnik „Newsweek” zaliczył go do grona 50. najbardziej wpływowych osób na świecie. Oglądają go widzowie w Azji, Afryce, Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Jest idolem w krajach muzułmańskich. Choć mułłowie z Pakistanu i Afganistanu zakazują oglądania filmów z Khanem, ludzie kupują je na czarnym rynku, by zobaczyć, jak gwiazdor tańczy, śpiewa i zdobywa upragnioną miłość.

Żaden z hollywoodzkich aktorów nie cieszy się podobną sławą. Tylko Tom Cruise – zanim okazało się, jak silnie jest związany z Kościołem scjentologicznym – miał porównywalną pozycję.

Ale to globalne uwielbienie jest niczym w porównaniu z histerycznym kultem, jakim Shah Rukh Khan jest otoczony w Indiach. Plakaty z jego podobizną sprzedawane są razem z dewocjonaliami. Kiedy odrzuca niedopałek papierosa, ludzie podnoszą go i traktują niczym relikwię. Dom Khana w podmiejskiej dzielnicy Mombaju stał się świątynią. Niemal co wieczór przed bramą willi zbierają się wierni. Bywa, że aktor wychodzi na taras, by ich pozdrowić.
http://img63.imageshack.us/img63/6190/shahrukhkajol8.jpg

Shah Rukh osiągnął w Indiach status półboga, choć pochodzi z muzułmańskiej rodziny. To zaskakujące, zwłaszcza w kraju wyznawców hinduizmu, w którym indyjscy nacjonaliści mają mocną reprezentację polityczną. A nieustanny konflikt z Pakistanem podsyca uprzedzenia wobec islamskiego świata. Jak wyjaśnić ten paradoks?

Lepszy świat

Shah Rukh Khan wstąpił na tron Bollywoodu po Amitabhie Bachchanie, panującym niepodzielnie na dużym ekranie przez 20 lat. Kariera Bachchana zaczęła się w latach 70. ubiegłego stulecia. W Indiach narastała wtedy frustracja i rozczarowanie socjalistycznym modelem życia wprowadzonym przez premiera Jawaharlala Nehru. Zamiast obiecanego dobrobytu, kwitły korupcja i nepotyzm. Rosło bezrobocie. Kraj przypominał przerośnięty moloch, którym ktoś powinien wstrząsnąć.

Amitabh Bachchan świetnie nadawał się na herosa. Był indyjskim odpowiednikiem Brudnego Harry’ego. Porządek zaprowadzał przy użyciu pięści i pistoletu. Dzięki temu zyskał przydomek młody gniewny. Do końca lat 80. nie było w Bollywood większej gwiazdy. Jednak wraz z nastaniem nowej dekady Indie potrzebowały innego bohatera.

Na początku lat 90. kraj przeszedł wolnorynkowe reformy, otworzył się na świat. W siłę zaczęła rosnąć klasa średnia. „Widok niedojedzonego kawioru zastygającego w porcelanowej misie od Lalique’a stanowi wystarczającą ilustrację nowej doktryny w Indiach: jeśli masz kasę, to musisz się pokazać” – pisała Gita Mehta w „Snake and Ladders: Glimpses of Modern India”, zbiorze esejów o gwałtownych przemianach obyczajowych zachodzących w kraju.

Zachłyśnięcie się bogactwem i zachodnim stylem bycia miało swoją cenę. Ludzie żyli w rozdarciu między tradycją a nowoczesnością, nie bardzo wiedząc, jak pogodzić własne ambicje z nakazami wiary i rodzinnymi wartościami. To Shah Rukh Khan pokazał im, jak cieszyć się dobrami materialnymi na wzór społeczeństw Zachodu, a zarazem czerpać z filozofii wschodniego świata.

Zaczynał od występów w serialu „Fauji” (1988) realizowanym w New Delhi. Później przeniósł się do Mombaju, gdzie zadebiutował na dużym ekranie w „Szalonej miłości” (1992). Początkowo grał obsesyjnych kochanków i mścicieli. Jego popularność rosła, ale bollywoodzcy producenci nie wierzyli, że ma gwiazdorski potencjał. O tym, jak bardzo się mylili, świadczy zawrotny sukces „Żony dla zuchwałych” Aditya Chopry, który wyniósł Khana na szczyty sławy. Choć film wszedł do kin w 1995 roku, nadal jest wyświetlany w Mombaju!

Khan zagrał Raja Malhortę, zepsutego dorastaniem w Wielkiej Brytanii przystojniaka, którego odmienia miłość do skromnej i nieśmiałej Simran. Dla niej jedzie do Indii. Jak przystało na szanującego tradycję Hindusa, chce zjednać sobie rodziców Simran, zanim weźmie z nią ślub.

W „Żonie dla zuchwałych” widzowie nad Gangesem zobaczyli, że zachodni styl życia nie zagraża ich rdzennej tożsamości. Można – tak jak Raj Malhorta – ubierać się u topowych projektantów, bogacić się i szpanować na imprezach, ale w głębi duszy być przywiązanym do konserwatywnych wartości. Khan sprawił, że jego rodacy znowu byli dumni ze swojego kraju. Przy okazji przywrócił godność indyjskim imigrantom, których wcześniej przedstawiano w bollywoodzkim kinie jako ofiary żądzy pieniądza i demoralizacji.

– W latach 70. heros był przeciwko klasie rządzącej, natomiast ja jako yuppie obiecałem widzom lepszy świat – mówił w wywiadzie dla magazynu „Filmfare” w 2001 roku. – Yuppie nie bije się z bandą zbirów. Jest na to zbyt inteligentny. Nie musi zabijać. Może rozprawić się z przeciwnikami na giełdzie.

W następnych filmach Khan umocnił swój wizerunek szlachetnego kochanka, światowca i superbohatera. W „Czasem słońce, czasem deszcz” (2001) i „Gdyby jutra nie było” (2003) poświęcał się dla ukochanych kobiet. W „Veer Zaara” (2004) doprowadził do załagodzenia konfliktu między Indiami a Pakistanem. W „Chak De! India” (2007) obudził w Hindusach patriotyczne uczucia jako trener żeńskiej reprezentacji hokeja na trawie. Natomiast w „Om Shanti Om” (2007) zażartował z własnej pozycji idola narodu, przeistaczając się w bóstwo walczące ze złem.

Rasowy polityk

Jest symbolem współczesnych Indii nie tylko dzięki kinu, ale także reklamie. Był jednym z pierwszych indyjskich aktorów, którzy zdecydowali się wziąć udział w kampaniach znanych marek. Zachęcał do kupowania niemal wszystkiego: pepsi, zegarków, mydeł, samochodów, kremów, perfum. – Gdybym miał wybrać: obejrzenie filmu albo oglądanie kolekcji dobrych reklam, wybrałbym reklamy – mówił w jednym z wywiadów. – Myślę, że 30-sekundowe filmiki są swego rodzaju dziełami sztuki.

Jest twarzą kultury konsumpcyjnej, jednak nie zapomina o sferze duchowej. Jego życie stanowi przykład poszanowania różnych tradycji religijnych. Jest muzułmaninem, ale za żonę wziął Hinduskę. Mają dwoje dzieci i – jak zapewnia Khan – uczą je szacunku zarówno wobec Koranu, jak też hinduskich bóstw. Choć zdaniem Shah Rukha, najlepszą drogą życiową jest pozbawiony fundamentalistycznego zabarwienia buddyzm.

Rola wrażliwego wyznawcy islamu w „Nazywam się Khan” wzmacnia wizerunek gwiazdora pełnego tolerancji dla innych wyznań. Ale jest też aktem odwagi. W unikającym kontrowersji Bollywood aktorzy muzułmańskiego pochodzenia grają zwykle Hindusów, by nie prowokować nacjonalistycznych wystąpień. Khan przełamał tabu.

Uczy ludzi jak żyć, w co wierzyć, o czym marzyć i czego pożądać. Jednak status Khana jako półboga nie wynika tylko ze specyficznego stosunku do aktorów w Bollywood i trafnego doboru ról. Jest również świadectwem słabości klasy politycznej, której brakuje charyzmatycznych liderów. Khan zapełnia tę pustkę. Oczywiście, partie chętnie wykorzystałyby jego pozycję. Indyjski Kongres Narodowy proponował mu start w lokalnych wyborach w Mombaju. Jednak aktor oświadczył, że nie zamierza wchodzić do świata polityki, mimo że ma w nim wielu przyjaciół.

Świetnie wie, że idol narodu powinien – z jednej strony pozostać bezpartyjny, z drugiej – przemawiać jak rasowy polityk. Tylko tak zdobywa się rząd dusz.

– Miałem ten zaszczyt, że mój ojciec był bojownikiem o wolność. Niewielu z nas może cieszyć się podobnym przywilejem. Kiedyś powiedział mi: „Przyczyniłem się do twoich narodzin tak samo, jak przyczyniłem się do narodzin wolnych Indii”. Nie chcę, żeby jego wysiłek poszedł na marne. Dlatego, gdy mój syn będzie miał 44 lata – tyle, ile ja dzisiaj – chciałbym, by był ze mnie dumny. Tak jak ja jestem z własnego ojca.

żródło: http://www.rp.pl/


http://i56.tinypic.com/2942xzs.png

Offline

 

#2 2010-04-28 14:13:54

 Avantika

Moderator

286365
Skąd: mam w sobie to coś? :D
Zarejestrowany: 2010-04-11
Posty: 3461
Punktów :   25 
Ulubiony aktor: Only and One King Khan <33
Ulubiona aktorka: Kareena | Rani
Opis: opisujący opisowość opisu xDD
WWW

Re: Władca indyjskich dusz

Nie tylko Indyjskich, nie tylko...

Jego syn na pewno będzie z Niego dumny.. ;P


http://img580.imageshack.us/img580/3306/sigtyyy4.jpg
KKR - King Khan Rocks!
Forum Króla - KingKhan
blog Zapraszam!

Offline

 

#3 2010-04-28 15:43:45

 Kajolanka

Administrator

46231071
Skąd: Okolice Chełma
Zarejestrowany: 2010-04-08
Posty: 2351
Punktów :   
Ulubiony aktor: SRK,John,Saif,Imran i Akshay
Ulubiona aktorka: Kajol i Rani
Ulubiony film: Coś się dzieje,I Hate Luv Stor
Ulubiona para filmowa: SRK i Kajol,SRK i Rani
Opis: Dziękuje za to że jesteście
WWW

Re: Władca indyjskich dusz

Zgadzam się z Tobą


http://i54.tinypic.com/1p71o5.jpg

Offline

 

#4 2010-04-28 21:39:58

 PriyaIndie18

Rizwan

9737555
Skąd: Białystok <Indie>
Zarejestrowany: 2010-04-09
Posty: 1254
Punktów :   
Ulubiony aktor: Shahid, SRK
Ulubiona aktorka: Preity, Kajol
Ulubiony film: JWM, DBH
Ulubiona para filmowa: SRK&Preity, Shahid & Kareena
Opis: Żyj jakby jutra nie było!!!
WWW

Re: Władca indyjskich dusz

Ja też


http://img192.imageshack.us/img192/7684/beznazwy2o.jpg

Zapraszam na forum: www.shahid-kapoor.pun.pl

Offline

 

#5 2010-04-28 22:10:10

 Priyusia

Moderator

11594656
Skąd: Legnica
Zarejestrowany: 2010-04-15
Posty: 529
Punktów :   
Ulubiony aktor: Shah Rukh
Ulubiona aktorka: Kajol
Ulubiony film: K3G
Ulubiona para filmowa: Kajol&Shah Rukh
Opis: Phir bhi dil hai hindustani
WWW

Re: Władca indyjskich dusz

Ale się naczytałam....
Zgadzam się z Wami!
;D


http://img191.imageshack.us/img191/731/baazigar01.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.gloriavictus.pun.pl www.nhl-manager.pun.pl www.zszz.pun.pl www.headshotzhunters.pun.pl www.blackcompany.pun.pl